W ramach nagrody za zwycięstwo w wyzwaniu
nr 19 Artimeno po raz kolejny mam przyjemność gościć jako Gościnna Projektantka na ich blogu.
Przygotowałam więc z tej okazji niewielki kursik, a właściwie podpowiedź w jaki sposób można łatwo uzyskać pastelowe kolory masy MS.
Takie jak tutaj:
Robię to w ten sposób:
Potrzebną ilością masy (z niewielkim zapasem) dotykam o poduszeczki z
tuszem (najpierw jeden raz, żeby sprawdzić jak dany tusz działa na
masę), a później ugniatam w palcach do uzyskania jednolitego koloru.
Jeśli potrzebuje ciemniejszego odcienia powtarzam te czynności.
Oto efekt jaki dają poszczególne tusze:
Trzeba uważać z odcieniami takimi jak "Peeled Paint" czy "Broken China" ponieważ bardzo intensywnie barwią masę.
Dzięki tej metodzie można łatwo uzyskać piękne, pastelowe kolory.
Tusz
nie zmienia właściwości masy. Jest odrobinę bardziej wilgotna przy
ugniataniu, ale po wyschnięciu jest jak najbardziej ok.
Eksperymentowałam też z użyciem Perfect Pearls (proszku)- dają ciekawy,
perłowy efekt, który jest jednak bardzo ciężko uchwycić na zdjęciu, stąd
brak przykładu "naocznego".
A poniżej prezentuję karteczkę, którą wykonałam z użyciem niektórych z pokolorowanych elementów.
Kwiatuszki wykonałam własnoręcznie z papieru scrapowego, który potraktowałam domowymi mgiełkami, tuszem i odrobina brokatu.
Poszarpania papieru wypełniłam resztkami koronki bawełnianej (wąziutkimi paseczkami, które pozostały po jakimś innym projekcie).
Maleńkie serduszka to elementy pozostałe z wykrojnika Płatek śniegu Marianne Designs, które zbieram, bo mam pomysł na kartkę z ich użyciem, ale potrzeba ich do tego duuuużo ;-D
Drabinka, to kawałek ozdobnej taśmy, pozostałej po bukiecie, który kiedyś dostałam ;-D
Krótko mówiąc- dużo w tej karteczce "pozostałości"
Karteczkę zgłaszam na "poszarpane" wyzwanie na blogu Namaste.
Dziękuję za odwiedziny i pozostawione komentarze ;-D