Po tym jak człowiek odpoczął już trochę po świętach można się zabrać do uaktualniania bloga (niezbyt chronologicznie, ale jednak). W tym roku Szymon i Asia bardzo aktywnie włączyli się do przygotowań świątecznych. Wszystko zaczęło się dzień przed Wigilią od pieczenia ciastek...
After having some rest after Christmas I can finally update the blog(not very chronologically but still...). This year Asia and Szymon took a very active part in Christmas preparations. Everything started a day before Christmas with baking biscuits...
Na początku dzieci (przez jakieś pół godziny) zgodnie i przykładnie wałkowały i wycinały ciastka dzieląc się foremkami.
At frist the kids (for about half an hour)- in peace and order formed and cut the cakes sharing the biscuit molds...
Później rozpoczęli działalność bardziej artystyczną tworząc z ciasta dzbanuszki i rożne formy abstrakcyjne...
Then, they started some more artistic activity making some pots and abstract shapes from the
Ale na szczęście było już wtedy gotowych trochę ciastek...
But happily some biscuits had already been ready by then....
W Wigilijny poranek Asia i Szymon pomagali kroić warzywa na sałatkę jarzynową. Największym wyzwaniem dla nich było użycie noży ("Prawdziwe noże, mamo?!")- niezbyt ostrych, by być szczerym... ;-D
On Christmas Eve mornig Asia and Szymon helped in chopping vegetables for a salad. The biggest challenge for them was using knives ("Real knives, Mom ?!")- not very sharp ones to be honest ;-D
Beautiful photos. I loved involving our kids in the baking and preparation this year too.
OdpowiedzUsuńMerry Christmas from Northern Ireland.
Ale świetni pomocnicy:)
OdpowiedzUsuńChętnie takie małe (bo wiadomo po świętach:)) ciasteczko bym zjadła:)
Pozdrawiam
Wow, that moments you've captured here are priceless, you have two cooks to help you, your so lucky.
OdpowiedzUsuńLove all of the photos ;)
Nie ma to jak solidna pomoc domowa :)
OdpowiedzUsuńAga, fantastyczna robota, strasznie miło popatrzeć na tką pomoc :)
OdpowiedzUsuńSuper pomocnicy! Dzięki za odwiedziny i komentarz:)
OdpowiedzUsuńAleż słodkie musiały być te wypieki:)
OdpowiedzUsuńAle świetne zdjęcia!!!!!! Pewnie nie uwierzysz, ale mój mały MAciek (9-go skończył 2 latka) też dzielnie pomagał mi przy pieczeniu pierniczków :) Wszystko oczywiście jest uwiecznione na zdjęciach :)
OdpowiedzUsuńA działalność artystyczną małych pomocników trzeba wspierać :) Hehe, nie wiadomo, jakimi artystami będą w przyszłości :)