Dziś ciąg dalszy relacji z warsztatów z Anią Hababicką. Tym razem blejtram.
Przyznam, ze świetnie bawiłam się przy wykonaniu tej pracy -ręce odmyłam dopiero na drugi dzień, ale warto było ;-D
Zaczęłyśmy od pokrycia podobrazia pasta strukturalną,później poszło gesso, perełki i... tusze kredowe Primy, w których się zakochałam po prostu... Są aksamitne i pięknie się rozprowadzają po podłożu... I dzięki nim, miałam chlapania jakie chciałam, a przyznam, że poeksperymentowałam z trzema kolorami ;-D
Później przyszła kolej na dodatki... I tutaj, dzieki zachęcie Ani zmierzyłam się z czymś, czego nie lubiłam do tej pory- wycinaniem wzorów kwiatowych. Okazało się, że nie jest to tak straszne jak mi się wydawało i nawet kobieta, która na drugie imię ma "Krzywo wycinająca" jest w stanie sobie bez problemu z tym poradzić...
Dzięki Aniu i dzięki Dziewczyny-kursowiczki , za świetną zabawę i przemiłe towarzystwo ;-D
Ale piękny jest, doskonale skomponowany. Podziwiam!
OdpowiedzUsuńAgnieszko ten blejtram jest przepiękny - już go wcześniej widziałam ale i tak nie mogę się na niego napatrzeć - zapewne będę do niego wracać, czekam na więcej takich :)
OdpowiedzUsuńcudnym cudny, cudny!!!
OdpowiedzUsuńWidziałam jak powstawał i wzdychałam sobie do kompozycji. :)
A mediowe tło i pociapanie tuszami też bardzo mi się podoba. :D
Cudny, delikatny, romantyczny! Coś pięknego
OdpowiedzUsuńBlejtram jak marzenie :) Fantastycznie skomponowany. Z nutką nostalgii, ale i dużą dawką optymizmu :))))
OdpowiedzUsuńSkoro się zaprawiłaś w boju z wycinankami, to ..... czekamy na więcej :D
Jest po prostu wspaniały :))
OdpowiedzUsuńCudownie delikatna praca...
OdpowiedzUsuń